Czy poligrafia może być ”sexy”?

Czy poligrafia może być”sexy”?

7 luty 2024

Przepisy czy odpowiedzialność społeczna? Co napędza inwestycje w rozwiązania pro ekologiczne w drukarni? Jak dzięki nudnym przepisom zwiększyć atrakcyjność drukarni.

Zapewne każdy zna pytanie stare jak świat… Co było pierwsze: jajko czy kura? My stawiamy podobne pytanie, ale w zupełnie innej przestrzeni. Co jest ważniejsze: normy unijne czy człowiek i jakość jego życia? Co tak naprawdę powinno motywować drukarnię do dbania o środowisko, czy myślimy wyłącznie o regulacjach unijnych i lokalnych, czy za pewnymi decyzjami stoją wyższe cele i tzw. odpowiedzialność społeczna? 

Idąc tym drugim tropem drukarnia może osiągnąć jeszcze większe korzyści niż tylko ograniczenie emisji niezdrowych związków wypuszczanych do atmosfery. Jaką funkcję pełnią w tym wszystkim spalarki LZO? Między innymi o tym rozmawiamy z Grzegorzem Wróblewskim z firmy Emipak.

Zacznijmy od wyjaśnienia czym jest spalarka LZO?

Jest to rozwiązanie dla firm przemysłowych, gdzie na skutek procesu produkcyjnego dochodzi do zanieczyszczenia powietrza. Różne firmy korzystają z tych urządzeń. My skupiamy się na przemyśle poligraficznym. Współpracujemy głównie z drukarniami szeroko-wstęgowymi, które używają farb rozpuszczalnikowych w procesie drukowania. To te drukarnie mają najwięcej wyzwań w zakresie ekologii. Rozpuszczalnik należy odciągnąć, a następnie należy go spalić. Mówimy tu o oczyszczaniu powietrza wylatującego z maszyny drukującej.

Zadam przewrotne pytanie. Komu to zanieczyszczone powietrze przeszkadza?

Mi, Tobie i wielu innym. Na pierwszej linii frontu mamy pracowników, ale wokół zakładów przemysłowych mieszkają ludzie. Każdy z nas chce funkcjonować w przyjemnych „okolicznościach przyrody”. Wychodzisz z domu i chcesz czuć komfort. Nie stwierdzisz do końca czy powietrze jest zdrowe, ale możesz już cokolwiek ocenić po zapachu. Jeśli wokół widzisz zakłady, to najczęściej swoją negatywną opinię o powietrzu zaczniesz łączyć z konkretnym zakładem lub zespołem fabryk.

I co wtedy?

Ludzie piszą skargi do urzędów, plotkują między sobą, nie chcą pracować w takiej firmie. Drukarnia zaczyna tłumaczyć się, płaci kary, wojuje z otoczeniem i tylko pytanie, po co?

Czy na pewno drukarnie są tak wspaniałomyślne, że kupują spalarkę czy inne urządzenia dla ludzi? Jaki jest prawdziwy powód takich inwestycji?

W większości przypadków usłyszysz, że powodem zakupu są coraz bardziej restrykcyjne  przepisy unijne z rygorystycznymi normami emisji zanieczyszczeń do atmosfery. Trzeba je spełnić, a spalarka jest gwarantem w tym zakresie, że nie przekroczysz dozwolonych norm. Cała rzecz polega na tym, aby coś co jest przykrym obowiązkiem z punktu widzenia drukarni (nudne przepisy) zamienić na długofalowe korzyści i temat bardziej „sexy”.

Właśnie, odnoszę wrażenie, że drukarnie wręcz powinny chwalić się takimi urządzeniami, bo ich posiadanie staje się istotnym narzędziem w komunikacji z otoczeniem: lokalnymi mediami, mieszkańcami, klientami drukarni. 

Tak to prawda. Niestety często drukarnie ukrywają takie informacje, żeby za dużo nie dowiedziała się o nich konkurencja. Tymczasem w ramach budowania własnego, pozytywnego wizerunku warto się tym chwalić. Dodatkowo można wzmocnić przekaz włączając się w lokalne projekty związane z ochroną środowiska. Można zorganizować konkurs dla szkół w okolicy związany z aspektem ekologicznym i już od wczesnych lat edukować sąsiadów, że jesteśmy bezpiecznym i wiarygodnym sąsiadem, pracodawcą oraz dostawcą. 

Mamy jeszcze pokolenie Z, które wkracza na rynek. Ta generacja kieruje się innymi wartościami i wybierając pracodawcę czy dostawcę opakowań będzie zwracać uwagę na aspekt „eko”. To daje ogromną przestrzeń do działania zespołom marketingowym drukarni. Kto wie, czy na przykład problemy z pozyskaniem kadry poligraficznej nie wynikają właśnie z tego, że młodzi ludzie kojarzą ten zawód z ryzykiem i niekorzystnym wpływem na zdrowie?

Mity i fakty o poligrafii funkcjonują całkiem dobrze. Zwłaszcza mity, które wspólnie możemy obalać i pokazywać co drukarnie robią, aby zapobiec niekorzystnym warunkom pracy. 

Trzeba o tym mówić. I niby rozmawiamy o ekologii, a pojawiają się zupełnie inne motywy.

Czy ta świadomość się zmienia na przestrzeni lat? 

Tak,  są drukarnie, które podchodzą do tematu z coraz większą świadomością i patrzą na problem w innym wymiarze. Chcą dbać o lokalne środowisko , dobre relacje z sąsiadami i zdrową przyszłość. Ważne jest zrozumienie, że jedna świadoma firma może nie zmieni sytuacji, ale już kilkanaście firm w regionie, czy kilkaset w kraju jest w stanie odmienić jakość powietrza. Jeśli każdy coś zrobi w tym temacie, to na pewno będzie lepiej. Jeśli jeszcze świat się zjednoczy, to przeciwstawimy się zmianom klimatycznym, a przynajmniej je zahamujemy. Przyjmując taki tok myślenia stajesz się częścią globalnej machiny. Z tego drukarnia może zrobić prawdziwe „story”. To kwestia pomysłu. Nie wystarczy posiadać spalarkę, ona ma być częścią większej historii.

Powiedziałeś, że spalarka jest gwarantem bezpieczeństwa. Czy faktycznie producent takiego urządzenia jest w stanie coś zagwarantować? 

Tak, akurat firma Relox, z którą współpracujemy daje takie gwarancje. Jeśli Relox gwarantuje, że dzięki urządzeniom poziom węgla czy tlenku węgla nie przekroczy pewnych wartości, to tak będzie. Dodatkowo firma Relox jest marką niemiecką, gdzie poza unijnymi przepisami, urządzenie musi spełnić różne wymogi narzucone przez lokalne prawo. Tu akurat działają przepisy chroniące prawa konsumentów i to sprawia, że drukarnie też chętniej zwracają się  w kierunku tej marki.

3 rzeczy, o których powinna wiedzieć drukarnia szukająca spalarki? 

Na pewno powinna wiedzieć o tym, że urządzenie może wystąpić w dwóch konfiguracjach. Może być to zwykła spalarka, która ograniczy emisję niekorzystnych związków. Może być to również wariant rozbudowany o wymiennik ciepła. Przy pomocy wymiennika możliwe jest odzyskanie ogromnych ilości ciepła (energii) z procesu spalania LZO. Ciepło to może posłużyć do ogrzewania hali, wody, maszyn, lub np. do wytwarzania zimnej wody przy pomocy agregatu absorpcyjnego. Są to rozwiązania, które poza aspektem ekologicznym i formalnym pozwalają na realny zwrot całej inwestycji. I tu pojawia się kolejny pomysł do rozwoju w komunikacji.

Wymiennik to istotna kwestia, nie każdy dostawca proponuje takie rozwiązanie . Co jeszcze powinienem wiedzieć jako drukarnia?

Inwestycję można rozłożyć na etapy. Można nabyć podstawowe urządzenie, a po jakimś czasie dodać moduł z odzyskiem ciepła. Warto uwzględnić jednak całość na początku inwestycji żeby potem nie tworzyć dodatkowych przeróbek. A trzeci aspekt – niemieckie rozwiązania są pewne i wiarygodne i spełniają wysokie standardy.

W 2023 roku sprzedaliście 3 urządzenia i to właściwie w ciągu jednego kwartału. Czy kumulacja aż 3 projektów w jednym czasie jest z czymś związana czy to był czysty, czytaj „ekologiczny przypadek”?

Złożyło się na to wiele czynników. Wcześniej wspomniane normy, które się zaostrzają, granice czasowe na wdrożenie pewnych działań. Istotny jest rozwój poszczególnych firm i ich inwestycje w park maszynowy. Wiele firm chętniej podchodzi do inwestycji widząc dzisiaj szansę na dostęp do jeszcze większych środków unijnych. 

Jakie działania pomagają w sprzedaży tego rodzaju urządzeń? Czy w ogóle coś pomaga, skoro często decyzje są wymuszone przez przepisy? 

Przepisy mają znaczenie ale nadal działamy na rynku konkurencyjnym. Musimy korzystać z narzędzi, które podkreślają nasze przewagi. Na pewno istotne są dobre relacje z klientem. Dla wielu firm jest to nowy, nieznany temat. To sprawia, że klienci szukają oparcia w przedstawicielu. Bardzo pomocne są również pozytywne referencje innych klientów. Zadowolony użytkownik ma jeszcze większą siłę przekonywania, niż sam dostawca. My jesteśmy na etapie, kiedy tych referencji mamy sporo, bo około 20. Najtrudniejszy etap już za nami. Niewątpliwym atutem jest też dostęp do polskiego serwisu. I to jest efekt naszych szkoleń i aspiracji, bo od 2 lat jesteśmy w stanie rozwiązać większość awaryjnych sytuacji na miejscu, z udziałem polskich techników. Na szczęście nie ma ich zbyt wiele

Jakie macie plany na rok 2024, jaki przekaz po latach chciałbyś dać polskim drukarniom?

Plany są ambitne. Na pewno pojawimy się na targach drupa. Możliwe, że inicjatyw w skali polskiego rynku będzie znacznie więcej. Pracujemy nad tym. Przesłanie dla drukarni – życzę drukarniom pomysłów i fantazji w wykorzystaniu przewag wykreowanych przez nudne przepisy. 

Rozmawiał Mirosław Pawliński

Chcesz z nami porozmawiać?

Nasz zespół specjalistów i doradców jest do zawsze Twojej dyspozycji.

Zapisz się do naszego Newslettera

Zapisując się do Newsletter zgadzasz się na warunki zawarte w Regulaminie

KONTAKT

Aleje Jerozolimskie 202
02-486 Warszawa
biuro@emipak.com.pl

BIURO | SERWIS

ul. Polnych Kwiatów 4
05-825 Opypy

EMIPAK SP. Z O.O.

KRS: 0000124695
NIP: 113-23-74-086
REGON: 015175950
Założenie firmy: 2002r.
Zarejestrowana przez:
Sąd Rejonowy dla m. st. Warszawy
XIII Wydział Gospodarczy KRS
Kapitał zakładowy: 444.000 zł

© Copyright 2002 - 2023 Emipak | All Rights Reserved